Socjopata i ojcostwo.

O socjopatii pisałam już w wielu poprzednich artykułach, dzisiaj natomiast postaram się opisać stosunki socjopaty z własnymi dziećmi.

U socjopaty, wystepuje pogorszenie zdolności strukturyzowania więzi emocjonalnych – często w stopniu ciężkim i długotrwałym .

Wiele kobiet błędnie sądzi, iż jednostka taka , może  być dobrym ojcem .

Socjopata, nie potrafi kontrolować własnych impulsów a jego komunikacja jest w dużym stopniu zaburzona . Często, cierpi on na różnorakiego rodzaju uzależnienia a jego emocje są bardzo niestabilne .

Cechuje go ciągły niepokój , ataki paniki , chroniczne niezadowolenie i nierzadko też depresja .

Jest to jednostka o dużej dewiacji moralnej i uczuciowej .

W bardzo wielu przypadkach, partnerki minimizuja taki charakter , błędnie myśląc , iż dziecko naprawi toksyczne relacje .

Dziecko z takiego związku , narażone jest na podwójne niebezpieczeństwo zarówno genetyczne jak i wychowawcze – złe wzorce w zachowaniu .

Socjopatę jako rodzica charakteryzują:

– kłamstwo,

– nieobecności,

– nie dotrzymywane obietnice,

– zaniedbania,

– puste żądania,

– niedopatrzenia.

Tak duże emotywne braki, połączone ze stałym kontaktem z zaburzoną osobą, wraz z późniejszymi problemami dojrzewania , mogą prowadzić do rozwoju osobowości psychopatycznej .

U  młodocianych, wyróżniamy trzy rodzaje zaburzeń:

1. Zaburzenie opozycyjno/prowokacyjne

• utrata kontroli w zachowaniu,

• awantury i kłótnie,

• mściwość,

• dokuczliwość,

• drażliwość,

• nerwowość,

• oskarżanie i obwinianie,

• brak reguł,

• nie słuchanie / brak posłuszeństwa.

2. Zaburzenie zachowań

• groźby,

• zastraszanie,

• niszczenie przedmiotów,

• kłamstwa,

• kradzieże,

• późne powroty do domu,

• ucieczki z domu,

• wagarowanie,

• rzucanie przedmiotami (w celu wyrządzenia krzywdy),

• okrucieństwo wobec zwierząt,

• złośliwość.

3. Zaburzenie „przywiązania”

• dwuznaczność,

• pohamowanie,

• dwuznaczne odpowiedzi,

• zbytnie przywiązanie do obcych,

• brak selekcji w nawiązywaniu przyjaźni.

Jak więc widzimy, ojcostwo w przypadku socjopaty, wyrządza  wiele szkód w psychice dziecka.

Współżyje ono z jego codziennymi , zaburzonymi zachowaniami, co w późniejszym czasie, najczęściej prowadzi do :

– rasizmu,

– seksizmu,

– perwersji,

– alkoholizmu,

– uzależnienia od narkotyków,

– agresji,

– kompulsywnych zakupów,

– „nałogowego/natrętnego” uwodzenia.

Za błędy przepraszam. Staram się jak mogę 😊. Wyjechałam, gdy byłam “mała” i od 25 nie używam języka polskiego ale pozostał we mnie wielki sentyment do kraju ….. Serdecznie pozdrawiam!

(UWAGA: Wszystkie artykuły, zamieszczone na blogu mają charakter zwykłych definicji i oparte są na ogólnodostępnych wiadomościach zawartych w encyklopediach i materiałach naukowych. Wszystkie opisane informacje, nie stanowią porady medycznej i mogą być niedokładne . Treści, przedstawione są wyłącznie w celach ilustracyjnych i nie zastępują w żaden sposób porady lekarskiej).

Instagram: https://www.instagram.com/anita.j.valerio/

(*Zamieszczone zdjęcie pochodzi z Pinterest: https://www.pinterest.it/pin/714524297145869735/ )

8 thoughts on “Socjopata i ojcostwo.

  1. Ty jesteś widzę nieźle skrzywdzona, we wszystkich twoich blogach tylko jedziesz na facetów
    Zastanów się co jest z Tobą nie tak bo sama zachowujesz się jak socjopatka która postanowiła zniszczyć rodzaj męski.

    Załóż bloga pt związek z socjopatką o tym jak kobieta potrafi psychicznie zniszczyć faceta zastawiajac się dziećmi i policją, robiąc z siebie słabą niewinną ofiarę, jak potrafi manewrowac manipulować uczuciami dziecka żeby osiągać swoje cele wykorzystując to co ma między nogami.
    Co nie spotkalas sie nigdy z czymś takim?
    Może powinnaś się doedukowac, poznać druga stronę medalu zanim zaczniesz wypisywać te bzdury w internecie, szukać koleżanek żeby z wyplakiwac i pocieszać się na ich ramionach.

    1. To prawda, że socjopatek też nie brakuje, a wielu mężczyzn doświadczających przemocy, nie otrzymuje absolutnie żadnej pomocy, a wręcz się ich po cichu lub też głośniej wyśmiewa.

  2. Temat powinien brzmieć „Socjopatia i rodzicielstwo”. Mnie zniszczyła matka, przez wiele lat dźwigałam poczucie winy, które ona budowała we mnie od wczesnego dzieciństwa… skrzywdziła mnie tak, jak nikt nigdy mnie nie skrzywdził, bo ufałam jej bezgranicznie, a ona traktowała mnie, jak narzędzie. Matczyna miłość to była tylko gra pozorów, zrozumiałam to po latach, bo byłam dla niej łatwą ofiarą i środkiem do celu. Dziś nie mam z nią kontaktu i w zasadzie dopiero teraz moje życie staje się normalne, szczęśliwe.
    Pozdrawiam wszystkich, którzy wyszli z tego syfu i jeszcze są w stanie komukolwiek zaufać.

    1. Witam cię bardzo serdecznie E. Z takimi sytuacjami spotkałam się już nie jeden raz. To okropne, gdy na twojej drodze pojawia się wróg i oprawca wcielony w ciało matki. Niestety złe stosunki (zaburzone) z figurą ojca i matki odbijają się na całym życiu. Tak naprawdę nie jest się w stanie normalnie funkcjonować. Można sobie wmówić , że wszystko jest ok ale niestety to tylko iluzja… Chcialm cię zapytać , czy masz dzieci?

      1. witaj,

        to nie ja pisałam ten komentarz, ale chętnie się włączę do dyskusji. Nie mam dzieci. Mam bardzo zaburzone kontakty z matką i cały czas cierpię z tego powodu. Zastanawiam się od jakiegoś czasu, czy być może ma ona cechy socjopatyczne, bo generalnie to jest „normalna” osoba, tzn. nie ma uzależnień, nie bije, nic takiego. Nie manipuluje (raczej ?) i nie idzie po trupach do celu. Ogólnie jest po prostu oziębła wobec mnie, jak mam do niej o coś pretensje, to odwraca kota ogonem lub wyśmiewa (typu: „Jak Ty się mnie nie czepisz, to nie żyjesz…”) doprowadzało mnie to wcześniej do ataków histerii i autoagresji. Więc chyba coś jest nie tak. Nie wiem, czy ten wątek jeszcze żyje, więc poki co więcej nie piszę.

        1. Witam cię bardzo serdecznie Fiammo. Serdecznie ci dziękuję, że podzieliłas się z nami twoim problemem. Wiesz, zwiazki matka-córka niestety są bardzo czesto zaburzone i generalnie skazuja córkę na cierpienie. Matki nierzadko zachowują się w sposób bardzo zimny, powiedzialabym „bez sercowy”. Tak jakby cieszyły się ze smutku albo z łez własnego dziecka. Często w grę wchodzi „psychologiczna zazdrość” i niespełnione marzenia matki. Ostatnio czytałam fajną książkę na ten temat. Napiszę ci tytuł, ale nie wiem, czy została ona przetłumaczona na jezyk polski: „Madri e figlie allo specchio” Stefania Viapiana („Matki i córki w lustrze”).

      2. Mam curke,ale nigdy jej nie widzialem.Ale to nie moja wina.Nic za to nie moge.Pewnych zeczy sie nie przeskoczy,gdy 2/3 Europy przeciwko tobie.Tyle!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *