
„Chroniczny wiktymizm” oznacza psychiczną kondycję w której to osoba, czuje się wieczną ofiarą złych intryg i dodatkowo ofiarą własnego przeznaczenia. Ciagle zadaje sobie pytania : „Dlaczego ja? Dlaczego to właśnie mnie spotyka? Zawsze płacę za wszystkich.. Wiedziałam, że znów będzie to moja wina …” Takie osoby, na stałe przybierają role ofiar i przez całe życie, zadają sobie z tego powodu cierpienie.
Wiktymizacja (o wiele bardziej rozpowszechniona niż nam się wydaje) obrazuje niedojrzały i w większości przypadków nieadekwatny sposób życia w połączeniu z otaczającą nas rzeczywistością. Cecha ta, wychodzi na światło dzienne, gdy dana osoba czuje, że pozostając na równi z innymi, nie będzie mogła „wygrać” i osiągnąć swoich celów. Zdaje sobie jednak sprawę, iż przybierając role ofiary uzyska o wiele więcej korzyści.
Przeobrażanie się role „poszkodowanego”, oznacza stwarzanie masochistycznego życia sobie i innym. Tacy ludzie, świadomie lub też nieświadomie przybierają status fałszywej ofiary, aby symulować nieistniejącą agresję i jednocześnie obwiniać innych, uwalniając się w ten sposób od wszelkiej odpowiedzialności.
W rzeczywistości chroniczny wiktymizm nie jest chorobą, ale z czasem może doprowadzić do rozwoju zaburzeń paranoidalnych. Co więcej, taki sposób patrzenia na świat, generuje pesymistyczne spojrzenie na rzeczywistość, wywołując niepokój zarówno u skarżącego się jak i u otoczenia.
W wielu przypadkach, osoba która udaje chroniczną ofiarę, podsyca bardzo negatywne uczucia, takie jak uraza i gniew, które dodatkowo powodują tak zwaną agresywną wiktymizację. Jest to typowy przypadek tych, którzy nie tylko narzekają ale atakują i oskarżają innych, wykazując nietolerancję i stale naruszając ich prawa.
Przyczyny wiktymizacji.
Ciągle niezadowolone osoby , wykształciły tą cechę w wieku dziecięcym, gdyż najprawdopodobniej cierpiały z powodu przemocy psychicznej lub fizycznej. Jako dzieci, były ignorowane przez rodziców i czuły się odrzucone.
Są ludzie, którzy mocno wierzą, że wina za to co się z nimi dzieje należy do innych. W rzeczywistości problem polega na tym, że mają zniekształcone spojrzenie na otaczający nas świat. Posiadają tak zwane zewnętrzne umiejscowienie kontroli i wierzą, że zarówno pozytywne jak i negatywne rzeczy, które im się przytrafiają, nie zależą bezpośrednio od ich woli, ale od okoliczności zewnętrznych. Co więcej, wyolbrzymiają negatywne aspekty, rozwijając zaostrzony pesymizm, który prowadzi ich do skupienia się wyłącznie na negatywnych rzeczach, ignorując pozytywne.
Takie osoby wierzą, że są ofiarami innych ludzi oraz zaistniałych okoliczności, więc nie czują się ani winne ani też odpowiedzialne za wszystko to, co się im przydarza. W rezultacie, pozostaje im tylko „biadolenie”. W rzeczywistości kochają narzekać, ponieważ pozwala im to lepiej wcielić się w rolę „biednej ofiary” i tym samym przyciągnąć uwagę innych. Takie osoby nie szukają pomocy w rozwiązaniu swoich problemów; lamentują się, by otrzymać współczucie i psychologiczną władzę nad otoczeniem.
Ludzie przyjmujący rolę wiecznych ofiar, są do wszystkich nastawieni negatywnie. Wierzą, że inni zawsze działają w złej wierze. W związku z tym, często usiłują odkryć drobne niedociągnięcia (lub małe kłamstwa), aby świadomie poczuć się dyskryminowanymi lub źle traktowanymi a wszystko po to, aby potwierdzić swoją rolę ofiary. W rezultacie, stają się nadwrażliwi – potrafią „z niczego” wywoływać awantury oraz robić z igły widły.
Żyją w przekonaniu, że ich zachowanie jest absolutnie nienaganne i że w nich samych, nie ma nic do skrytykowania. Według nich, odpowiedzialność zawsze spoczywa na innych i dlatego nie potrafią zaakceptować konstruktywnej krytyki a tym bardziej nie potrafią zrobić sobie rachunku sumienia (który mógłby doprowadzić do zmiany w ich postępowaniu).
Chroniczne ofiary, mają ciągłą tendencję do obwiniania innych i nie potrafią wziąć na siebie odpowiedzialności za własne czyny. Ciągle zakładają, że otoczenie ma wobec nich negatywne zamiary. Bardzo źle przyjmują do siebie wiadomości o szczęściu innych – czasami, nie potrafią się z tym pogodzić. Nieustannie starają się wzbudzić współczucie lub litość, wyolbrzymiając negatywne aspekty swojego życia. Kochają się izolować a robią to w celu uniknięcia wszelkiego rodzaju odpowiedzialności . Zwykle widzą „szklankę do połowy pustą” i przeważnie są defensywni i egocentryczni.
Ich wizja świata koncentruje się na przeszłości a wszelkie bierzące wydarzenia, nabierają odcienia negatywnego z powodu wydarzeń zaistniałych „kiedyś tam w życiu”. Nie potrafią
stawić czoła rzeczywistości, gdyż mają przesadną obawę przed negatywnymi skutkami. Ich postrzeganie, skupia się wyłącznie na problemach i dodatkowo na tendencji do odrzucania konstruktywnej krytyki. Takim osobom wydaje się , iż mają zawsze racje i że ich zdanie jest święte – inni znajdują się o wiele niżej i nie są godni zachodu. Ciągły wiktymizm prowadzi do depresji .
Chroniczne ofiary bez przerwy szukają wokół siebie kozła ofiarnego – przysłowiowego sprawcę wszystkich nikczemnych czynów.
Jeśli nie jesteśmy świadomi psychologicznych strategii takich osób , prawdopodobnie wpadniemy w ich sieć i automatycznie, cała wina za wszelkie popełnione „zbrodnie”, spadnie właśnie na nas.
Zasadniczo, retoryka takich osób ma na celu delegitymizację argumentów przeciwnika. Wszelkie ich działania, sprowadzają się do zmuszenia drugiej osoby, by nieświadomie przejęła na siebie role agresora.
Jak oni to robią?
Po prostu w dyskusji przyjmują rolę ofiary i robią to w taki sposób, że druga osoba automatycznie wydaje się być autorytarna, niezbyt empatyczna a nawet agresywna. Strategia ta, znana jest jako „retoryka centrystyczna”. Osoby takie, próbują ukazać swojego „przeciwnika” jako ekstremistę. Dlatego każdy przytoczony argument, staje się jedynie demonstracją złej wiary.
W niektórych przypadkach, wcielenie się w rolę ofiary ma na celu uniknięcie obowiązków, uchylenia się od przeprosin lub przyznania się do błędu.
„Proszę, nie stwarzaj więcej zamieszania i chaosu. Obwiniasz mnie, jesteś niegrzeczny. Nie można się z tobą kłócić, ponieważ nie chcesz słuchać moich argumentów ” – w rzeczywistości, to właśnie osoby przybierające role ofiary, powodują zamieszanie obwiniając o niego rozmówcę.
Jedną ze strategii preferowanych przez chroniczne ofiary jest manipulacja emocjonalna. Gdy osoby takie, dobrze znają swojego przeciwnika, nie zawahają się zabawić emocjami, by jeszcze lepiej wcielić się w rolę ofiary. W rzeczywistości są one bardzo wyczulone na rozpoznawanie emocji, dzięki czemu wykorzystują wszelkie małe wątpliwości lub błędy, aby przechylić je na swoją korzyść.
Przykład: matka, która nie chce przyznać się do swoich błędów, może obwiniać dziecko, mówiąc: „W ten sposób okazujesz mi wdzięczność za wszystko to, co dla ciebie zrobiłam?” Ten rodzaj manipulacji jest również powszechny w relacjach między przyjaciółmi oraz w miejscu pracy.
Jak radzić sobie z takimi ludźmi?
Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie, że osoby takie świadomie przyjmują na siebie rolę ofiary. Musisz więc oprzeć się atakowi, unikając brania udziału w jego grze. Najbardziej skuteczna odpowiedź jest następująca: nie mam czasu, by wysłuchać wszystkich twoich skarg jeśli będziesz potrzebował pomocy z przyjemnością ci jej udzielę.
Pamiętaj, że najważniejsze jest to, by takie osoby nie rujnowały ci życia, byś uwolnił się od negatywności a przede wszystkim, by nie obciążały cię zrzucaną na ciebie winą. Nie zapominaj, że tylko ten, któremu dajesz moc, może cię emocjonalnie skrzywdzić. Takie „nieprawdziwe ofiary”, mogą na ciebie oddziaływać tylko dlatego, że być może na prawdę czujesz się winny lub zbytnio identyfikujesz się z ich cierpieniem.
Za błędy przepraszam. Staram się jak mogę 😊. Wyjechałam, gdy byłam “mała” i od 25 nie używam języka polskiego ale pozostał we mnie wielki sentyment do kraju ….. Serdecznie pozdrawiam!
(UWAGA: Wszystkie artykuły, zamieszczone na blogu mają charakter zwykłych definicji i oparte są na ogólnodostępnych wiadomościach zawartych w encyklopediach i materiałach naukowych. Wszystkie opisane informacje, nie stanowią porady medycznej i mogą być niedokładne . Treści, przedstawione są wyłącznie w celach ilustracyjnych i nie zastępują w żaden sposób porady lekarskiej).
Instagram: https://www.instagram.com/anita.j.valerio/
Do napisania tego artykułu zostały wykorzystane wiadomości ze strony psicoadvisor.com
(*Zamieszczone zdjęcie pochodzi z Pixabay)